Szir ha-szirim
-
Mój tekst z 2018 roku nie stracił na aktualności i nie straci pewnie przez najbliższe 5-10 tys. lat, jeśli tyle przetrwamy jako społeczeństwo. Może do tego czasu wejdą mi do głowy nazwy ksiąg biblijnych po hebrajsku.
Błędem jest zakładanie racjonalności oczekiwań społeczeństwa w dużej masie. Takie uogólnione społeczeństwo to lud, można powiedzieć, że ciemny lud. Każdy z nas tworzy ten lud, choćby nie wiem jak był światły. Tak jak każdy ma ego i id w swojej psychice.
W swej masie lud kieruje się prymitywnym instynktem. Lud wie, że jest ciemny. Lud chce być uwodzony przez tego, kto go rozumie. Instynkt odrzuca wmawianie mu racjonalności czy narzucanie mechanistyczno-wydumanej demokracji, nie mającej wzorca w strukturach biologicznych.
Naturę ludu dobrze oddaje Pieśń nad pieśniami — lud jest oblubienicą wypatrującą swego pana. Przecież to jest proste. Po co te wszystkie teorie o socjalizmie, kapitalizmie, etc., kiedy tu trzeba prowadzić grę miłosną z chętną kochanką.
Kochanka nie jest głupia: odrzuca zaloty kawalerów przemądrzałych, pozbawionych uczuć; chce być kochana, adorowana, pragnie zapewnień miłości, wierności, oddania. Kochanka pragnie dobrego i ludzkiego pana. Ona nie rozumie filozoficznych pojęć takich jak wolność, ale pragnie pieszczot. Ci, którzy nie weszli w jej łaski, a o czymś pouczają, zawsze będą intruzami, nieproszonymi gośćmi, brutalami.