Na pohybel z wrogami Liderów Walki o Demokrację!
-
Hejt wobec złych ludzi oznacza czynienie dobra. Każdy, kto nienawidzi zaplutego karła reakcji przeciw Liderom Walki o Demokrację czyni dobro.
Szanowni Państwo, Przyjaciele, Towarzysze,
Piszę to z największym smutkiem, bo doznałem wielkiego zawodu. Ale przynajmniej otworzyły mi się oczy i teraz widzę prawdę najprawdziwszą. Stało się to wczoraj podczas niewinnie wyglądającego spotkania zorganizowanego przez byłą przewodniczącą regionu małopolskiego, odchodząca z KOD‑u. Wybaczcie, że nie wymienię jej nazwiska – zdałem sobie sprawę, że jest ono tak straszne, że lepiej go nie wypowiadać. Otóż wczoraj wieczorem, po spotkaniu spędzonym na judzeniu, knuciu i czczych przechwałkach, gdy towarzystwo napiło się trochę wina, stało się coś niespodziewanego: osobom tam przebywającym wyłączyły się filtry zabezpieczające i zobaczyliśmy ich takich, jacy są naprawdę. Na szczęście udało mi się w tym momencie zrobić zdjęcie – inaczej moje twierdzenia brzmiałyby jak bredzenie paranoika.Cóż my tam widzimy? Zebrała się "śmietanka" regionu małopolskiego. Czy są to normalni ludzie, tacy jak ja i ty? Absolutnie nie. Po pierwsze, zwróćmy uwagę na ich przerośnięte głowy. Wygląda na to, że ich puszki mózgowe, tak na oko, mają co najmniej trzykrotnie większą pojemność od normalnych. Nie trzeba być profesorem astrobiologii, by wiedzieć, jak ogromne możliwości knucia i kombinowana to stwarza. Jakie szanse mamy my, zwykli ludzie, w zetknięciu z tymi monstrami, gdy, dajmy na to, kandydujemy na jakieś stanowisko w naszej organizacji? Podpowiem: żadne. Niestety nie udało mi się sfotografować tych – nie wiem, czy powiedzieć 'osób' – z, przykro to mi przyznać, wynaturzonego regionu małopolskiego, które dzierżą tytuły profesorskie: ich głowy są – a zaznaczam, że widziałem to bardzo wyraźnie w momencie wyłączenia się wspomnianych zabezpieczeń – jeszcze o jakieś 20% większe od pozostałych Małopolan.
Co w takiej sytuacji począć? Ktoś mógłby, jakże naiwnie, proponować, by poddać się ich dyktatowi, oczekując, że wyższa forma inteligencji przyczyni się do naszego wspólnego pożytku i pomoże wydźwignąć się na inaczej dla nas nieosiągalne poziomy. Nic bardziej błędnego! Przyjrzyjmy się pozostałym cechom anatomicznym tych istot. W oczy rzucają się ogromne łapy. Służą im one do zagarniania wszystkiego, co znajdzie się w ich zasięgu. To nie wszystko. Równie porażające są ich monstrualne stopy. Służą im one do kopania tych, którzy ośmielą się wyrazić choćby najmniejszy sprzeciw. W szczególności chcą oni – a stało się to dla mnie jasne, gdy w momencie nieuwagi odsłonił się przede mną nie tylko ich wygląd, ale też najskrytsze intencje – wykopać, obalić i zagarnąć wszelką legalnie i demokratycznie wybraną władzę. Władza wydaje się dla nich celem ponad wszystko inne. Baczny obserwator zauważy, że to nie wszystko. Niektórzy z nich mają nad wyraz rozwinięty aparat gębowy i zęby. Zaoszczędzę czytelnikom turpistycznych scen i nie będę opisywał do czego taki osobnik może się posunąć, zważywszy że nie posiada żądnych hamulców.
Jednakowoż najstraszniejsze monstrum, znajdujące się w centrum fotografii, nie poraża zewnętrznymi rozmiarami. Za to wszystkie jej cechy są wynaturzone. Oprócz ogromnej głowy, stóp i łap, charakteryzuje się bazyliszkowymi oczami i urągającymi dobru, pięknu i harmonii uszami. Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności udało mi się wczoraj wieczorem otrzeźwieć i wyrwać się z niewoli jej magnetycznego wpływu. To co postronnemu obserwatorowi wydaje się niewinnym urokiem młodej kobiety, potrafiącej zjednywać sobie przyjaciół, współpracowników i słuchaczy, jest najstraszniejszą telepatyczną niewolą, którą ta istota narzuca każdemu – nieważne, kobiecie czy mężczyźnie – kogo zechce okrutnie zmanipulować. Taka ofiara staje się bezwolnym sympatykiem, a niejednemu zdawało się, że nawet czymś więcej.
Wychwalajmy niebiosa, że są wśród nas osoby znakomite, których nawet tak podstępna bestia nie potrafi sobie podporządkować. Nasz drogi przewodniczący Ryś już dawno przejrzał jej zamiary, a może i nawet prawdziwą substancję i naturę. Najpierw nie dał się omamić współpracownikowi tej, której imienia nie wypowiem, Swartoszowi, proponującemu – w sposób niemożliwy do zrozumienia dla normalnej istoty ludzkiej – "demokratyzację" Stowarzyszenia. W tym miejscu musimy się zatrzymać, by przypomnieć czytelnikom, że nie mamy do czynienia z sytuacją normalną. Gdyby nie fakt, że znaleźliśmy się w okolicznościach absolutnie wyjątkowych, bo nie co dzień zdarza się ofensywa sił nieczystych, naturalnie każdy z nas byłby za jak najpełniejszą demokracją w organizacji. W obliczu dotykającego nas tak wielkiego zła musimy jednak postawić przede wszystkim na przetrwanie i niepoddanie się temu złu. Demokracja musi poczekać.
Równie wielką przenikliwością wykazał się nasz przewodniczący Ryś i szlachetna Tonewa, gdy siły tej samej złowrogiej natury, co opisywane powyżej, próbowały zagrozić normalnym niedemonicznym członkom na Pomorzu. Dla osoby postronnej mogło by wydawać się posunięciem niewłaściwym czy niedemokratycznym, by przetrzymać wnioski członkowskie do ostatniego dopuszczalnego prawem terminu – tak, by nie dopuścić, wydawałoby się, pełnych zapału zwyczajnych ludzi. Ale na szczęście my już dobrze wiemy, z jakimi siłami mamy do czynienia. Cóż, demokracja może została zraniona. Najważniejsze, że szatańskie nasienie zostało odparte.
W dalszym biegu wypadków mieliśmy do czynienia z istnym jękiem, wydawanym przez zdegenerowane nieczystym nasieniem osoby. Cały czas zarzucały one zdrowej tkance organizacji niedemokratyczne postępowanie, złe traktowanie, hejt i co tam jeszcze przyszło im do ich rozdętych głów. Nie dajmy się zwieść pozorom. Każdemu normalnemu człowiekowi – co można poznać po tym, że popiera tych normalnych, a przede wszystkim przewodniczącego Rysia – należy się oczywiście wszelki szacunek. Pod żadnym pozorem nie należy jednak okazywać krzty szacunku czy współczucia nieludzkim bestiom, z którymi mamy obecnie do czynienia. Bardzo dobrze postępują prezydia krajowych zjazdów, i Wy szacowni delegaci, nie pozwalając dojść do głosu siłom nienaturalnie inteligentnym i bez wątpienia źle nam życzącym. Demokracja może poczekać. Najważniejsze, że damy odpór złu substancjalnemu. Nie każdy to zrozumie, taki los. Zło zalęgło się w Małopolsce i w Opolskiem. Należy go wypalić rozżarzonym do białości żelazem. Decyzja, by na te regiony nasłać kontrolę finansową była bezbłędna. Na pewno uda się ich na czymś złapać i skazać. Dla każdej średnio inteligentnej osoby jest jasne, że kreatury, które opanowały wymienione regiony są finansowane z wrogich źródeł. Sprawiając wrażenie szlachetności zarzucają oni normalnym członkom Zarządu i ich współpracownikom o nieposzlakowanej moralności, że zarabiają na stowarzyszeniu. Przecież normalny człowiek, żeby przeżyć, potrzebuje minimum kilkanaście tysięcy dochodu na miesiąc. Do tego czepiają się, że dochody z grantów nie zostają ujawnione. Nie martwcie się, żmije! Każdy dochód, choćby i trzydzieści tysięcy miesięcznie, zostanie wydany w sposób właściwy i godny. Nasi członkowie rozumieją to doskonale i nic po waszym wścibstwie.
Ha, jedno trzeba wyjaśnić do szpiku kości i do bólu. Jajogłowi i ich poplecznicy bez ustanku jęczą, że na centralnej grupie facebookowej dla członków panuje hejt i nie da się tam wytrzymać. Do tego opowiadają, że przeciwnicy szlachetnego Zarządu napotykają na zorganizowane i systemowe działania eliminacyjne. Myślę, że po wszystkim, co zostało już powiedziane o niecodziennej naturze zła, jakie dotknęło organizację, sprawa powinna być jasna dla przeciętnie inteligentnego czytelnika. Bardzo dobrze że tak jest i inaczej być nie może. Hejt wobec złych ludzi oznacza czynienie dobra. Każdy, kto nienawidzi zaplutego karła reakcji przeciw Liderom Walki o Demokrację czyni dobro.
Zmierzając ku końcowi, chciałem pogratulować pracowitości najlepszego Przewodniczącego dotychczas. Niezmordowanie podróżuje on po regionach i objaśnia świat wszystkim członkom (należącym do gatunku homo sapiens oczywiście). Przede wszystkim tłumaczy im naturę zła, jakie dotknęło organizację. To jest wiedza podstawowa, od której zaczyna się autentyczne rozumienie świata i demokracji. Niech żyją Liderzy Walki o Demokrację pod przewodnictwem szlachetnego Rysia.
-
J jakuburbanowicz przeniósł ten temat z Blogi dnia
-
J jakuburbanowicz usunął ten temat dnia
-
J jakuburbanowicz przywrócił ten temat dnia